Dominika Barabas
Pochodzi z Łodzi, ale obecnie mieszka w Lądku i Poznaniu. Studiuje wokalistykę w Instytucie Jazzu Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie. Komponuje, pisze teksty, śpiewa, gra na skrzypcach, gitarze, fortepianie oraz flecie irlandzkim. W Lądku - od 7 lat - prowadzi dziecięcy zespół wokalny. Piętnastego października ‘09 ukazał się jej debiutancki krążek pt. Cień. Album zawiera 12 autorskich kompozycji, a każdy z utworów wyróżnia świeżość i niepowtarzalność. Piosenki opowiadają o życiu i dotykających nas codziennych sprawach, widzianych oczyma 20-latki. Obecnie Dominika przygotowuje się do roli mamy oraz planuje swoją pierwszą trasę koncertową.
Z Dominiką Barabas rozmawia Ewa Chalecka
E.Ch.: W jaki sposób poezja śpiewana pojawiła się w Twoim życiu?
D.B.: Miłość do poezji śpiewanej zaszczepili we mnie rodzice. Myślę, że to, co usłyszymy w dzieciństwie, ma wpływ na nasze dalsze życie. Ja słuchałam Grzegorza Turnaua i Stanisława Soyki. Kiedy dorosłam poczułam, że chcę dzielić się z innymi moimi obserwacjami na temat życia, ludzi, różnych sytuacji. W trakcie pisania tekstów zawsze pojawia się jakaś melodia i tak powstają piosenki. Nie umiem opowiadać historii, inaczej jest kiedy śpiewam. To mój szczególny sposób opowiadania, dzielenia się z innymi tym co czuję. Pomysłów mam mnóstwo, czekają tylko na odpowiedni moment, żeby przerodzić się w piosenki. Wcześniej nie myślałam, że będę śpiewać własne utwory, chciałam komponować i pisać teksty, a śpiew pozostawić innym. Stało się jednak inaczej. Do występu na pierwszym festiwalu namówili mnie przyjaciele; nagroda pieniężna też nie była bez znaczenia. Zaryzykowałam i zaśpiewałam. Potem pojawiły się inne propozycje i zaproszenia, poznałam nowych ludzi, nawiązałam kontakty i tak to się zaczęło.
E. Ch.: Sama śpiewasz, komponujesz, piszesz teksty. Jesteś bardzo zapracowana?
D. B.: Rzeczywiście wybrałam sobie trudny zawód. Muzyka pochłania większość mojego czasu. Najgorsze, że nie można skupić się tylko na komponowaniu i występach. Trzeba zająć się również promocją, przygotowaniem koncertów, nagrywaniem płyty, nawiązaniem nowych kontaktów, a to zabiera mnóstwo czasu. Do tej pory wszystko robiłam sama i czasem bywało ciężko. Na szczęście teraz mam już menadżera (Piotr Szauer), który mi pomaga. Dzięki temu łatwiej i szybciej można wszystko zaplanować.
E. Ch.: A co z pomysłami na przyszłość?
D.B.: Czekam na to co przyniesie mi los. Jestem osobą, która lubi być w ciągłym ruchu. Od dzieciństwa przenosiłam się z rodzicami z miejsca na miejsce. Pochodzę z Łodzi, później był Żagań, Wrocław i na końcu Lądek. Naukę w gimnazjum rozpoczęłam w Kłodzku, a liceum muzyczne ukończyłam w Katowicach. Ciągle byłam w rozjazdach i teraz, kiedy oczekuję na dziecko, odrobinę mi tego brakuje. Na czas połogu zamieszkałam w Lądku. Cisza, spokój, specyficzna atmosfera uzdrowiska, tego teraz potrzebuję. Zresztą to właśnie z Lądkiem wiąże się najwięcej moich wspomnień, moje przyjaźnie. Lubię tu przebywać, a na nudę nie mogę narzekać. W moim życiu ciągle coś się dzieje, zmienia. Teraz czekam na pojawienie się córki - ta sytuacja to dla mnie wyzwanie, ale i nowa inspiracja. Oczywiście planuję też pierwszą trasę koncertową, która rozpocznie się 19 lutego; będzie ona związana z promocją mojej płyty Cień. Teraz nie mogłam poświęcić jej wiele czasu, ale w przyszłym roku nadrobię te zaległości.
Ważniejsze osiągnięcia
2008 rok:
Debiut i I miejsce na Festiwalu Spotkania z Muzyką i Poezją w Obornikach Śląskich
I miejsce, nagroda im. Wojciecha Bellona, nagroda dziennikarzy na 44. Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie
I miejsce oraz Statuetka Aniołka im. Agaty Budzyńskiej na XIII Ogólnopolskich Spotkaniach z Piosenką Autorską Oranżeria
Grand Prix 26. Międzynarodowego Festiwalu Bardów OPPA w Warszawie
I miejsce XXXV Ogólnopolskich Spotkań Zamkowych Śpiewajmy Poezję w Olsztynie
Odkrycie Piosenki Literackiej 2008 roku w Plebiscycie audycji radiowej Strefa Niepotrzebnych Słów i Dźwięków
2009 rok:
I miejsce na XIII Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Artystycznej w Rybniku
Podziel się tym co czytasz:
Blip Flaker Twitter Facebook Nasza klasa
< Powrót do listy historii
Z Dominiką Barabas rozmawia Ewa Chalecka
E.Ch.: W jaki sposób poezja śpiewana pojawiła się w Twoim życiu?
D.B.: Miłość do poezji śpiewanej zaszczepili we mnie rodzice. Myślę, że to, co usłyszymy w dzieciństwie, ma wpływ na nasze dalsze życie. Ja słuchałam Grzegorza Turnaua i Stanisława Soyki. Kiedy dorosłam poczułam, że chcę dzielić się z innymi moimi obserwacjami na temat życia, ludzi, różnych sytuacji. W trakcie pisania tekstów zawsze pojawia się jakaś melodia i tak powstają piosenki. Nie umiem opowiadać historii, inaczej jest kiedy śpiewam. To mój szczególny sposób opowiadania, dzielenia się z innymi tym co czuję. Pomysłów mam mnóstwo, czekają tylko na odpowiedni moment, żeby przerodzić się w piosenki. Wcześniej nie myślałam, że będę śpiewać własne utwory, chciałam komponować i pisać teksty, a śpiew pozostawić innym. Stało się jednak inaczej. Do występu na pierwszym festiwalu namówili mnie przyjaciele; nagroda pieniężna też nie była bez znaczenia. Zaryzykowałam i zaśpiewałam. Potem pojawiły się inne propozycje i zaproszenia, poznałam nowych ludzi, nawiązałam kontakty i tak to się zaczęło.
E. Ch.: Sama śpiewasz, komponujesz, piszesz teksty. Jesteś bardzo zapracowana?
D. B.: Rzeczywiście wybrałam sobie trudny zawód. Muzyka pochłania większość mojego czasu. Najgorsze, że nie można skupić się tylko na komponowaniu i występach. Trzeba zająć się również promocją, przygotowaniem koncertów, nagrywaniem płyty, nawiązaniem nowych kontaktów, a to zabiera mnóstwo czasu. Do tej pory wszystko robiłam sama i czasem bywało ciężko. Na szczęście teraz mam już menadżera (Piotr Szauer), który mi pomaga. Dzięki temu łatwiej i szybciej można wszystko zaplanować.
E. Ch.: A co z pomysłami na przyszłość?
D.B.: Czekam na to co przyniesie mi los. Jestem osobą, która lubi być w ciągłym ruchu. Od dzieciństwa przenosiłam się z rodzicami z miejsca na miejsce. Pochodzę z Łodzi, później był Żagań, Wrocław i na końcu Lądek. Naukę w gimnazjum rozpoczęłam w Kłodzku, a liceum muzyczne ukończyłam w Katowicach. Ciągle byłam w rozjazdach i teraz, kiedy oczekuję na dziecko, odrobinę mi tego brakuje. Na czas połogu zamieszkałam w Lądku. Cisza, spokój, specyficzna atmosfera uzdrowiska, tego teraz potrzebuję. Zresztą to właśnie z Lądkiem wiąże się najwięcej moich wspomnień, moje przyjaźnie. Lubię tu przebywać, a na nudę nie mogę narzekać. W moim życiu ciągle coś się dzieje, zmienia. Teraz czekam na pojawienie się córki - ta sytuacja to dla mnie wyzwanie, ale i nowa inspiracja. Oczywiście planuję też pierwszą trasę koncertową, która rozpocznie się 19 lutego; będzie ona związana z promocją mojej płyty Cień. Teraz nie mogłam poświęcić jej wiele czasu, ale w przyszłym roku nadrobię te zaległości.
Ważniejsze osiągnięcia
2008 rok:
Debiut i I miejsce na Festiwalu Spotkania z Muzyką i Poezją w Obornikach Śląskich
I miejsce, nagroda im. Wojciecha Bellona, nagroda dziennikarzy na 44. Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie
I miejsce oraz Statuetka Aniołka im. Agaty Budzyńskiej na XIII Ogólnopolskich Spotkaniach z Piosenką Autorską Oranżeria
Grand Prix 26. Międzynarodowego Festiwalu Bardów OPPA w Warszawie
I miejsce XXXV Ogólnopolskich Spotkań Zamkowych Śpiewajmy Poezję w Olsztynie
Odkrycie Piosenki Literackiej 2008 roku w Plebiscycie audycji radiowej Strefa Niepotrzebnych Słów i Dźwięków
2009 rok:
I miejsce na XIII Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Artystycznej w Rybniku
Podziel się tym co czytasz:
Blip Flaker Twitter Facebook Nasza klasa
< Powrót do listy historii